Jak poradzić sobie w sytuacji śmierci Podopiecznego?

Na podstawie własnych doświadczeń i przeżyć każdy człowiek posiada indywidualną postawę wobec śmierci, nawet jeśli niechętnie dopuszcza ją do głosu. W wielu przypadkach, myśl o stracie wywołuje w ludziach silną obawę i lęk, co jest zresztą reakcją naturalną i samozachowawczą, gdyż z taką sytuacją nie spotyka się codziennie. W pracy ze starszymi ludźmi szczególnie trzeba mieć na uwadze, że Senior, którym Opiekunka się zajmuje może odejść w czasie trwania jej zlecenia. Poza fizycznym przygotowaniem, czyli powiadomieniem odpowiednich organizacji, rodziny i agencji o śmierci Podopiecznego, Opiekunka powinna zadbać przede wszystkim o swoje samopoczucie i komfort psychiczny.

Należy pamiętać, że żałoba jest naturalną reakcją na utratę obdarzonego uczuciem obiektu i nieodłącznie wiąże się z bolesnym przygnębieniem, czy zagubieniem, mogącym prowadzić nawet do zaniedbywania własnej osoby. Trzeba podkreślić, że różni ludzie reagują na tę samą sytuację bardzo odmiennie. Niektórzy potrafią po stracie bliskiej osoby samodzielnie wrócić do równowagi, a inni potrzebują wsparcia innych. Nie powinien to być powód do wstydu, aby skorzystać z rozmowy bliskiej osoby lub specjalisty, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Zupełnie naturalnym jest, że jeśli trzeba pożegnać kogoś, z kim dzieliło się wspólnie czas to przez pewien okres można odczuwać silną tęsknotę, szok, utratę zainteresowań, wyobcowanie, może też występować poczucie obecności utraconej osoby, niekiedy pojawić się mogą również iluzje, a nawet omamy. Mimo tego, że proces żałoby jest bardzo zindywidualizowany, można wyróżnić w jego przebiegu kilka charakterystycznych faz. Początkowo ludzie zaprzeczają śmierci bliskiej osoby, wmawiając sobie, że to nie może być prawda. Po jakimś czasie, kiedy uświadomią sobie niezaprzeczalność tego faktu ogarnia ich gniew…

Przebieg faz nie musi następować kolejno po sobie, możliwe jest ich mieszanie, pomijanie albo wracanie do poprzednich stanów i powtórne ich przeżywanie.

W obecnie panującej kulturze pod znakiem sukcesu, o wiele ciężej poradzić sobie ze stratą, ponieważ w społeczeństwie dominuje przekonanie mówiące, że trzeba ją sobie szybko zrekompensować. W czasie przeżywania żałoby można spotkać się z nierozumiejącymi głosami w stylu „jeśli szybko znajdziesz sobie inne zajęcie to będzie ci lżej” albo „jeżeli zaczniesz płakać, możesz nigdy nie przestać”. Poza tym, wciąż funkcjonuje powszechne przekonanie, że czas leczy rany, a przykre uczucia należy przeżywać w samotności i nie obciążać swoim cierpieniem innych. Niestety, postępowanie według takiego myślenia i niekonfrontowanie się ze swoimi emocjami może przyczynić się do rozwoju patologicznego przeżywania żałoby oraz uniemożliwić przejście do nowego etapu życia. Dlatego niezwykle ważnym jest rozmawianie o własnych uczuciach związanych ze stratą, wspominanie zmarłego, pomimo odczuwanego bólu, rozpaczanie oraz opłakiwanie tak długo, jak to będzie potrzebne. Są to najważniejsze czynniki kojące i przynoszące największą ulgę żałobnikom, ale też konieczne by pogodzić się ze stratą. Osoba znajdująca się w sytuacji śmierci kogoś bliskiego, najbardziej potrzebuje rozmowy i obecności innych, ale także dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla samego siebie, by bez wyrzutów sumienia dać sobie czas, zanim wróci się do codziennych obowiązków. Niejednokrotnie, w tym trudnym okresie, najważniejszą rzeczą może okazać się samo bycie, pytanie o aktualne samopoczucie czy drobny gest trzymania za rękę lub przytulenie, jeśli jest to akceptowalne w danej chwili. Należy rozumieć czas żałoby jako naturalny i konieczny do dalszego rozwoju proces, który umożliwia pogodzenie się z przeszłością i powrót do odpowiedniej kondycji psychicznej.

 

 

 

Źródła:

„Żałoba w rodzinie” Krystyna Ostoja-Zawadzka

„ Kiedy ktoś bliski odchodzi.” Urszula Borawska- Kowalczyk

 

POWRÓT >>